Do babci i z powrotem. Pogoda sie popsuła, jest zimno i mokro :(
8.90 km (0 km teren) 0:32 h 16.69 km/h
Po południu się wypogodziło, więc sie wybrałem na rower około 17. Pojechałem na Rocha, tam standardowo do lasu, później na Magdalenkę, skręciłem w prawo na Chmielnik, a później na Rzeszów. Przejeżdżajac przez Zalesie postanowiłem wyjechać jeszcze na serpentynkę i zjechać laskiem. Podczas zjazdu chciałem lekko przyhamować, jednak ścieżka była śliska po deszczu, przednie koło wpadło w poślizg i zaliczyłem pierwszą glebę na nowym rowerze.
Traska bardzo podobna do niedzielnej. Powrót był z drobnymi modyfikacjami. Trzeba dodać że jechałem z Sebastianem, i dopiero po zajęciach, wyruszyliśmy koło godziny 17 dopiero, więc powrót już wieczorem, aha i zaliczyli smy jeszcze przejazd przez centrum, oraz przejazd nad zalewem.
Wspólny Niedzielny wypad. Trasa głównie w okolicach Tyczyna i Kielnarowej. Rozstaliśmy się koło godziny 15, ale wracając przez Bulwary zobaczyłem pełno ludzi cieszących się wiosenną pogodą, mi także szkoda mi było wracać do domu i marnować piękną pogodę więc wybrałem się jeszcze na Słocinę (Roch) i zjechałem Zalesiem. Takich dni jak najwięcej :-)
Zdjęcia z wypadu: A tutaj jeszcze filmy z wypadu:Film1Film2